niedziela, 13 listopada 2011

Recenzja książki "Short & Sweet" Dana Leparda i ciekawostki, które się w niej znajdują


Postanowiłam, że od czasu do czasu będę się z Wami dzielić swoją opinią na temat książek kucharskich, które mam w swojej kolekcji. Na pierwszy ogień pójdzie jeden z moich najnowszych nabytków - "Short & Sweet: The Best of Home Baking" autorstwa Dana Leparda. Mam ją od niedawna, ale już wiem, że będzie jedną z moich ulubionych pozycji. Całe 576 stron ciekawych przepisów.

Książka jest podzielona na 8 sekcji: pieczywo, ciasta, drobnostki (np. muffinki), ciasteczka, pączki, mikstury i babki, cukier-cukier (np. lody i sosy) oraz desery. Podział jest bardzo praktyczny i każdy z działów jest opatrzony wstępem, zawierającym przeróżne rady i ciekawostki. Dowiemy się z nich, że, na przykład:

- chleb pieczony z mąki produkowanej w różnych krajach nigdy nie będzie smakował tak samo. Chleb na sodzie z irlandzkiej mąki smakuje inaczej, francuska mąka nadaje skórce bardziej złocisty kolor, a włoska mąka jest zazwyczaj bardziej "rozciągliwa", a dzięki temu wypieki z jej użyciem są bardziej chrupiące;

- mleko sojowe świetnie nadaje się do pieczenia chleba, a bochenki rosną wyższe i zachowują świeżość przez dłuższy czas niż te zawierające krowie mleko. Dan Lepard nazywa je "magicznym składnikiem" i proponuje zastępowanie nim połowy płynów w przepisie na chleby;

- maślanka albo jogurt naturalny są niezbędnymi składnikami w chleba na sodzie oczyszczonej, bo napowietrzają bochenek w skutek reakcji chemicznej z sodą. Są również bardzo przydatne w wypiekach na bazie drożdży, bo przyspieszają dojrzewanie ciasta, a po jego upieczeniu skórka jest bardziej miękka;

- większość ciast na ciasteczka można przechowywać przez tydzień w lodówce w zakrytym pojemniku albo w zamrażarce przez kilka miesięcy. Konsystencja takich ciasteczek będzie lepsza (bardziej "gładka"), bo cukier lekko się rozpuści i nada ciastkom wilgotności i miękkości. Najlepiej więc przygotować ciasto chociażby dzień przed planowanym pieczeniem;

-serniki najlepiej piec dłużej, ale w niższej temperaturze - np. w 180C przez pierwsze 20 minut, a kolejne 20 minut w 150C. Dzięki temu nie popękają na wierzchu i nie opadną.

Jak widzicie, ta książka nie tylko zawiera godne polecenia przepisy, ale jest także napisana w interesujący sposób. Mnie to bardzo odpowiada, bo nie lubię książek, które składają się jedynie z listy składników, metody przygotowania i zdjęć. Zawsze oczekuję jakiegoś komentarza od autora, który sprawi, że książka kucharska będzie także ciekawą lekturą, a nie jedynie pustym zbiorem przepisów. W "Short & Sweet" zaletą są także zdjęcia - ładne, dopracowane i kuszące. Jak to zawsze bywa, mogłoby ich być nieco więcej, ale tak naprawdę ich ilość mnie zadowala.

Jedyną wadą tej książki jest jej niezbyt zachęcająca do kupna okładka (o ile lepiej wyglądałaby z jednym ze smakowitych zdjęć, które znajdziemy w środku!) oraz jakość papieru. Patrząc na okładkę, nigdy nie zgadłabym, jak dobre przepisy kryją się w środku. Za to papier jest dość cienki, a książka na pewno nie nadaje się do użycia w kuchni podczas gotowania. Tak naprawdę nigdy nie zabieram książek do kuchni z obawy przed przypadkowym zachlapaniem, więc mnie nie przeszkadza to aż tak bardzo.


Tytuł: "Short & Sweet: The Best of Home Baking"

Autor: Dan Lepard

Cena: około Ł14

Ilość stron: 576

Język: narazie tylko w języku angielskim

Ocena: 5/5


8 komentarzy:

  1. Też mam tę książkę i dzisiaj piekę z niej kolejne ciasto. Zgadzam się z Tobą całkowicie. To bardzo dobra pozycja, pełna ciekawych przepisów i pomocnych wskazówek. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam pytanie,czy jest w niej dużo zdjęć?
    Dla mnie to ważne w książce kulinarnej.

    OdpowiedzUsuń
  3. lo - dokładnie, ja mam całą listę ciast do upieczenia z tej książki :)

    Amber - tak, jest w niej dużo zdjęć. Nie każdy przepis ma zdjęcie, ale moim zdaniem jest ich sporo i w dodatku bardzo ładnych :)

    OdpowiedzUsuń
  4. 576 stron? Dan Lepard? Dwa razy nie trzeba mi polecac :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Brzmi świetnie! Chętne przejrzałabym ją chociaż. Mam nadzieję, że będę mogła jakieś jego przepisy ściągnąć z Waszych blogów :)
    Ja z kolei zawsze biorę książki do kuchni, ba półkę na książki kucharskie mam w kuchni, tylko w części ze stołem. Zachlapane kartki w książce kucharskiej to chyba największy dla niej komplement ;) Natomiast zdjęcie potrawy nie jest mi niezbędne do szczęścia, choć bywa przydatne. Wolę porządne przepisy bez zdjęć niż bylejakie w pięknej oprawie.

    OdpowiedzUsuń
  6. Maggie - pomyślałam to samo, gdy zobaczyłam ją na Amazon :)

    Lina w Śmietanie - za jakiś czas powinny pojawić się jakieś przepisy z tej książki, bo już czekają w kolejce :) A co do brania książek do kuchni, to ja mimo wszystko staram się tego unikać, bo to część mojej cennej kolekcji, z której mam zamiar czerpać przez długie lata ;) Zdjęcia nie są niezbędne, ale książki kucharskie z ładnymi fotografiami potraw zawsze bardziej mnie zachęcają. W końcu jestem wzrokowcem

    OdpowiedzUsuń
  7. Wow, such a nice informative article. Thanks for sharing this nice informative.

    OdpowiedzUsuń
  8. I just checked the review on Internet and it is impressive. I am definitely gonna purchase this book. Rivers of India

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za wszystkie komentarze
PS: Drogi Anonimie, proszę podpisz się imieniem albo nickiem!